Wczoraj miał miejsce pierwszy samodzielny przekręt z pleców na brzuszek mojej córki.
Do tej pory przekręty były aranzowane - w trakcie naszych szaleństw i turlań na łóżku.
A wczoraj rano Julka tak niby od niechcenia niby za cycuchem, przez prawa łapke i hop- siup poszło! I nawet wyciągnęła łapke do podparcia.
W trakcie naszych harcow trzeba popychac pupe bo jeszcze za ciężka i blokuje przewrot no i rączka zostaje pod spodem a cieżko łapać równowagę na 1 raczce.
Duży krok za nami :)!
Gratulacje dla Małej Akrobatki :)
OdpowiedzUsuńgratulacje! :) teraz się zacznie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo - oj tak, teraz się zacznie ;)
OdpowiedzUsuńMy przez kilka dni nie widzieliśmy jak się przekręca. Robił to kiedy nie patrzyliśmy :-) Teraz jak go zostawimy przy jednym meblu a potem odnajdziemy przy drugim, mamy zagadkę czy może przeszedł ten dystans czy "tylko" przeraczkował.
OdpowiedzUsuń