poniedziałek, 9 stycznia 2012

Pierwsze jabluszko :)!

Ponieważ czas zmiany menu zbliżał się wielkimi krokami, matka uzbrojona w jabłka w sloiczkach i soczki z upraw ekologicznych, ojciec uzbrojony w siatkę jabłek z własnego mini- sadu ( oprysk minimalny) , stanęli przed dylematem: zacząć od soku czy musu?
Ojciec w niedziele podjął męską decyzje i naskrobal dziecku 2x po pól lyzeczki ( tej plaskiej dziecięcej) "swojego" jabłka.
Julka posmakowala, poglamala, trochę wypadło bo to przecież zupełnie inna technika jedzenia niz ssanie i jakoś poszło.
Nerwowo oczekiwalismy jakiś sensancji brzuszkowych ale nic się nie zadzialo.
Dziś już niestety jabluszko zostało wyplute i nie było mowy żeby cokolwiek "zjadla".
Cóż, jutro spróbujemy ponownie :)!

A jak Wy zaczynałyscie wprowadzanie innego jedzenia?
Przyznam ze mam problem bo czytam rożne fora i pogubilam się już :/
Wnioskuje z tych wszystkich opracowań ze np 3-4 dni tylko po odrobinie jabłka + sok jablkowy.
Kolejne 3-4 dni po odrobinie marchewki + sok marchwiowy.
Dalej marchewki + ziemniaki ?
Czy możecie proszę polecić jakiś jasny harmonogram wdrażania?

2 komentarze:

  1. Witam,

    My juz mamy za sobą wszystkie próby jedzeniowe przeprowadzone na żywym organizmie Dzida, je juz wszystko. Ale jeżeli mam cos radzić to przede wszystkim nie przejmować się opiniami i radami tylko powolutku sobie wprowadzać owocki i warzywka, najpierw nasze " rodzime" jabłuszka, marchewki, ziemniaczki, odrobinkę pietruszki - ale to po jakimś czasie i naprawdę odrobinkę, no i co tam przyjdzie do głowy - brokułki, gruszeczkę w małych ilościach, polecam, jak już dzieciątko będzie jadło więcej, śliweczki suszone raz na jakiś czas. I na pewno dużo wody do picia bo to doskonale wspomaga pracę jelitek i całego organizmu ( tylko tez nie za dużo, bo może rozrzedzić krew taka woda). Oczywiście mięsko po chwili, i nie zapominać o tłuszczach np. masełku dodanym do zupki albo oleju odpowiednim.
    A tak naprawdę co polecam? Spokojne wprowadzanie wszystkiego i obserwowanie Maluszka, bo przecież za chwilkę i tak wszystko będzie jadł, więc trzeba przyzwyczajać. I nie ma sie co przejmować, każda Mama i tak jest najlepsza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za wsparcie ((przede wszystkim ))! :)
    Każda zmiana to nerwy czy aby nie zrobię czegoś zle, nie zaszkodze ....
    Ale masz racje - chyba trzeba przestać czytać a zdać się na intuicję :)!

    OdpowiedzUsuń