niedziela, 5 lutego 2012

Aż się uszy trzęsą ;)!

Od 3 dni Julka zjada po całym sloiczku zupy czy tez jakiegoś dania obiadowego co cieszy mnie ogromnie!
Chętnie otwiera dziobek do lyzeczki - trochę wyleci, trochę odzyskamy i jeden posiłek dziennie mamy nie-mleczny.
Lada dzień trzeba będzie startować z mięsem i kaszkami.
Jutro idziemy do doktorka na przegląd to zapytam

Martwi mnie za to okropnie to ze mleka mam coraz mniej :(!
Młoda jakoś tak mniej chętna jest- po przystawieniu ssie tylko chwile, zaraz się awanturuje.
Ja siedzę wieczorami z laktatorem co 2 godziny żeby na rano było wiecej na 1 śniadanie i żeby popędzić produkcje.
Poza tym widzę ze coraz mniej i mniej ...
Jeszcze niedawno budzilam się mokra, potem udawało się unikać potopow (zmiana wkladek) ale piersi były pełne mleka, twarde , a teraz rano owszem coś tam jest ale to tak na "francuskie śniadanie" (kawa+ rogalik).
Źle mi z tym bardzo!
Zastanawiam się gdzie popełnilam błąd!
Cycuch był zawsze pod ręką, podawany często nawet na chwilowe poglumanie przytuleniowe.
Były herbatki mlekopedne, ściąganie na zaś... A tu widzę bliski koniec :(!
Strasznie mi z tym źle :( .... buuu!!

4 komentarze:

  1. ale to wcale nie znaczy że masz mniej mleka. pewno masz stabilizację laktacji lub kryzys laktacyjny. to pierwsze to powód do radości to drugie minie :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierze w Twoje słowa Hafijo - czasem dopada mnie straszne przygnębienie jak widzę ze produkcja jest niewielka ... Niby wiem ze kiedyś przyjdzie koniec ale chciałabym żeby to było jak najpóźniej.
      Dziękuje za wsparcie :)!

      Usuń
  2. To tylko się cieszyć, że Julce smakuje coś innego oprócz mleczka:)
    Z laktacją pewnie jest tak jak pisze Hafija (Ona się na tym zna i wie co pisze:)))) więc uszy do góry wszystko się pewnie niedługo unormuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniesko - dziękuję za dobre słowo - bardzo sie ciesze ze ładnie wchodzą Julce nowe smaki ale chciałabym żeby też jak najdłużej dojadała cycucha - może to trochę egoistyczne ale uwielbiam te chwile kiedy siedzimy razem przy karmieniu i patrzę jak Julka w końcu zasypia z błogim wyrazem na pyszczku :)

      Usuń